Wtorek
Amy siedziała u siebie na górze, a ja w tym czasie rozmawiałam z moimi przyjaciółkami.
-Zamiast pieprzyć nam o jakiś pierdołach zaczęłabyś opowiadać jak tam po koncercie?- powiedziała Meggy, a ja uśmiechnęłam się dumnie.
-Patrz na ten uśmiech.- pokazała Vikky.
-Co tam się stało?- spytała blondynka.
Pokazałam palcem na górę, że Amy ma nie słyszeć więc poszliśmy do tej sypialni na dole gdzie spał Harry.
-No opowiadaj.- naciskała Vikky a ja zwlekałam. Powąchałam kołdrę sprawdzając czy nie pachnie czasem Harry'm, no i pachniała.
-Powąchajcie.- powiedziałam.
-Męskie perfumy, Lola z kim ty tu spałaś?- spytała Meg.
-Ja z nikim, ktoś jednak spał w tej sypialni.- oznajmiłam.
-Dziewczyno... mów!!- wydarły się, a ja znów szczerzyłam się jak głupi do sera.
-Nie uwierzycie.- stwierdziłam.
-Pozwól, że same to ocenimy.
-Więc...?
-Harry.
-Co?- reakcja, aż powala na kolana, boże jak mi się chciało śmiać.
-Chciałyście prawdy to ją macie.- powiedziałam.
-Jaja se robisz.- odarła Vikky.
-A bo wam są potrzebne dowody...- zaśmiałam się.
-Dopóki nie zobaczę to nie uwierzę.- Meggy.
Poszłam do salonu po swojego laptopa i telefon.
-Co chcecie pierwsze? Zdjęcia, sms'y? A może to co prasa napisała?- zapytałam.
-Na początek zdjęcia pokazuj.
Zdjęcia miałam zrobione przez siebie i pobierane z internetu, bo na niektórych był Harry jak pisał ze mną i ja na niektórych byłam.
-Widzę, że nadal jesteście nie pewne więc przeczytam wam sms'y pod te zdjęcia gdzie on trzyma telefon. - zaproponowałam.
Przeczytałam im poszczególne mniej ważne sms'y, nie musiały znać wszystkiego. Ewidentnie je zatkało, słowa nie umiały wydusić z siebie.
-A co o was pisali?- zapytała Vikky. Weszłam na jedną ze stron plotkarskich, gdzie jak przeglądałam było trochę zdjęć mnie i Harry'ego, nawet z dzisiejszego dnia.
-Jeszcze jakieś wątpliwości?- spytałam.
-OMG. Powiedz nam jak?
-ym... a ma się te znajomości... a tak serio to, pan Styles przysłał do mnie swojego ochroniarza prosząc mnie o numer telefonu zaryzykowałam i się udało, spędziłam z nim czas i umówiłam się na jutro wieczorem.- opowiedziałam.
-Randka?- Vikky.
-Niee, zwyczajne spotkanie. My się tylko przyjaźnimy.- oznajmiłam.
-Tak na pewno, teraz tak to się nazywa.- zaśmiała się Meg.
-Nie bądź taka do przodu bo cię z tyło zabraknie.- pokazałam jej język.
-Odezwała się....- ta te nasze sprzeczki.
-Dobra chodźcie stąd bo jak Amy nas zobaczy to będzie chciała wiedzieć o czym gadałyśmy i co tam mamy.
-Ale kołdrę biorę ze sobą.- Vikky.
-Zostaw ją.
-Nie, pod nią spał Harry!!!- wydarła się a akurat przyszła do nas Amy.
-Dziękuję.- powiedziałam sarkastycznie.
-O czym mówicie?- zapytała.
-Em... O Harry'm, pojawiło się nowe zdjęcie Harry'ego jak śpi i Victoria powiedziała, że chciała by ją mieć bo pod nią spał Harry.- tak na poczekaniu.
-Aha.... Dasz mi coś do picia?
-Na pierwszej półce pod blatem są twoje soki.
-Okej.
Dziewczynka poszła a ja miała ochotę udusić Vikky za to, że Amy to usłyszała.
Meggy i Vikky zmyły się ode mnie gdzieś o drugiej w nocy, Amy już spała ja w sumie też musiałam się położyć spać, bo raz jutro ciężki mam dzień, a dwa jestem wykończona...
____________
Czytasz = Komentarz xx
Kiedy NEXT-----> ??
OdpowiedzUsuńFajne, czekam na next :D
OdpowiedzUsuń